KARNAWAŁ I INNE ATRAKCJE LIVIGNO

Symbolem włoskiego karnawału jest bez wątpienia Wenecja, ale pochody karnawałowe odbywają się w różnych regionach Półwyspu Apenińskiego. Osoby spędzające ferie na nartach będą miały okazję uczestniczyć w wyjątkowych imprezach, m.in. w Livigno. Podczas barwnej procesji goście kurortu nie tylko mogą obserwować specjalnie zbudowane na tę okazję platformy, ale także sami brać udział w tym wyjątkowym korowodzie oraz atrakcjach przygotowanych z okazji trwającego karnawału. Osoby w strojach są widoczne nie tylko na ulicach „Małego Tybetu”, ale także na stokach, więc niech nikogo nie zdziwi widok zjeżdżającej na nartach lub sankach Wiedźmy Befany…

KARNAWAŁOWE ZABAWY W LIVIGNO

Podczas karnawału w Livigno można wziąć udział w uroczystych paradach ze specjalnie zbudowanymi kolorowymi platformami nawiązującymi do zabawnych lub aktualnych tematów. Otaczają je poprzebierani goście kurortu, także nikogo nie powinien dziwić widok osób w maskach i strojach karnawałowych na ulicach, a także odbywające się na zewnątrz imprezy taneczne. Podobnie sytuacja wygląda na stokach – „przebierańcy” jeżdżą na snowboardzie, nartach oraz sankach. W tym okresie wieczorami odbywają się „palo della cuccagna”, zawody podczas których drużyny z każdego dystryktu walczą o zdobycie 10-metrowego drewnianego słupa – kto pierwszy wdrapie się na szczyt, wygrywa karnawałową nagrodę.

SKĄD SIĘ WZIĄŁ KARNAWAŁ?

Karnawał wywodzi się z pogańskich wierzeń, kultu płodności, a więc tradycji oddawania czci bóstwom, które miały sprawić, że kolejny rok będzie obfitował w bogate zbiory. Ten nawiązujący do bachanaliów zwyczaj doskonale wpisał się w tradycję chrześcijańską – w kolejnych wiekach w tym okresie rzucano się w wir nieskrępowanej zabawy, odbywały się maskarady i liczne imprezy przed okresem Wielkiego Postu. Zresztą etymologia słowa karnawał pochodzi prawdopodobnie od włoskiego słowa „carnevale”, które jest tłumaczone jako pożegnanie mięsa przed zbliżającym się postem. Do dziś imprezy karnawałowe organizowane są na całym świecie i kończą się wraz ze Środą Popielcową. W Polsce w średniowieczu obchodziło się zapusty – okres zabaw i tańców, zimowych balów i maskarad. Wtedy też jedzono wiele tłustych dań, bardzo popularne były placki ziemniaczane, pączki i faworki – wszystko jedzono „na zapas”przed okresem postu. Odbywały się także zapustne parady, do dziś w niektórych regionach można zobaczyć barwne korowody przebierańców, wśród których nie może zabraknąć postaci cygana, żyda czy żebraka, którzy odwiedzając domy przynoszą dobrobyt na nowy rok.

INNE ATRAKCJE LIVIGNO

W Livigno oprócz zabaw karnawałowych i białego szaleństwa na fanów aktywnego wypoczynku czeka wiele atrakcji. Aby uciec od zgiełku można wybrać się na spacer na rakietach śnieżnych, podczas którego można podziwiać dziewicze alpejskie widoki i zanurzyć się w zimowej ciszy. Kolejna propozycja to fat biking – jazda na rowerach z grubymi oponami po specjalnie przygotowanych szlakach, o różnym stopniu trudności, od zupełnie amatorskich tras, po te wymagające. Można tu także wybrać się na unikatową przejażdżkę ratrakiem o zachodzie słońca, co zapewni niezapomniane wrażenia i piękne widoki. Poszukiwaczy mocnych emocji na pewno zainteresuje szkoła jazdy autem po lodzie, gdzie można ćwiczyć różne ewolucje w ekstremalnych warunkach czy lot nad ośnieżonymi alpejskimi szczytami na paralotni – lot odbywa się w towarzystwie instruktora, więc nawet osoby bez żadnego doświadczenia mogą spróbować swoich sił w powietrzu. Zwolenników spokojniejszych atrakcji na pewno zadowoli spacer za alpakami lub kulig w zaprzęgach konnych. Osoby pragnące poznać historię regionu powinny wybrać się do MUS! – Muzeum Livigno i Trapella opowiadającego historię regionu. Dowiemy się tu m.in. że miasteczko przez wieki było odcięte od reszty świata, prąd doprowadzono tu dopiero w 1924 roku, a okoliczni mieszkańcy żyli z… przemytu. Teraz już nikt nie trudni się tu przemytem, ale nadal można kupić wszystko taniej, ponieważ obowiązuje tu strefa wolnocłowa. Strona Livigno w języku polskim znajduje się pod linkiem: Livigno – ZIMOWY RAJ W ALPACH!

NARTY W LICZBACH, CZYLI ILE KOSZTUJĄ FERIE WE WŁOSZECH

W Polsce rozpoczęły się ferie, ale pogoda nie sprzyja zimowemu szaleństwu. Badania Polskiej Izby Turystyki pokazują, że pomimo kryzysu blisko 1/3 Polaków planuje spędzić ferie zimowe za granicą. Z uwagi na dość wysokie ceny w rodzimych górach i brak śniegu na stokach wiele rodzin szuka niedrogiego wyjazdu do Austrii lub Włoch, gdzie w kilkanaście godzin można dojechać autem. Ile kosztują takie zimowe wakacje we Włoszech? Czy przy obecnej inflacji stać nas na nie? Jakie są plusy, a jakie minusy rodzinnego wyjazdu za granicę?

Według analityków z Europejskiej Komisji Podróży(European Travel Commission – ETC) w 2023 roku postawimy na tańsze kierunki, skrócimy wyjazdy lub będziemy szukać oszczędności sami gotując. Natomiast porównując ceny pobytu w polskich górach w okresie ferii zimowych okazuje się, że koszt noclegu z wyżywieniem w Austrii i Włoszech jest podobny. Z tego powodu są to dwie najchętniej wybierane przez Polaków destynacje narciarskie. Pobyt ze śniadaniem i obiadokolacją w jednym z bardziej znanych włoskich kurortów – Livigno to koszt około 1600-2100 zł za osobę (ceny apartamentów 2+2 w wysokim sezonie zaczynają się od 5.800 zł), do tego należy doliczyć ski pass, który przy 6 dniach jazdy kosztuje w Livigno 263-291 euro za osobę dorosłą i 131-145 euro za dziecko do lat 10. W tej cenie dostajemy we włoskim „Małym Tybecie” gwarancję pogody, 74 trasy narciarskie o łącznej długości 115 km, 32 wyciągi, w tym 6 gondol, 9 szkółek narciarskich i 150 instruktorów, a dla najmłodszych centrum rozrywki – Park Lupigno, gdzie można zostawić dzieci pod opieką animatorów oraz park wodny Aquagranda ze strefami dedykowanymi rodzinom, superszybkimi zjeżdżalniami i opcją nurkowania VR. Na styczeń przygotowano też specjalną ofertę pobytu rodzinnego dla gości Livigno.

SPECJALNA OFERTA DLA RODZIN NA FERIE ZIMOWE W LIVIGNO

W tym roku Livigno przygotowało wyjątkową ofertę cenową dla rodzin: „Tydzień Rodzinny” trwa od 21 do 28 stycznia 2023 r., kiedy ferie zimowe w Polsce ma aż 5 województw: lubelskie, łódzkie, podkarpackie, pomorskie i śląskie. Kolejny rodzinny tydzień zaplanowany jest od 25 marca do 1 kwietnia, kiedy jest już znacznie cieplej. W ramach promocji pierwsze dziecko do 12. roku życia, któremu towarzyszyć będzie dwójka dorosłych otrzyma zakwaterowanie w hotelu za darmo, a za każde dodatkowe dziecko urodzone w 2011 roku lub później rodzice zapłacą jedynie połowę ceny.  W tych terminach, jeżeli oboje opiekunów wykupi ski passy, wszystkie dzieci otrzymają je za darmo. Bezpłatne lekcje narciarskie i sprzęt będą dostępne dla jednego dziecka, o ile rodzić także będzie korzystał z wypożyczalni oraz zajęć z instruktorem, natomiast drugie dziecko otrzyma 50% zniżki na te usługi. Szczegółowe  zasady korzystania z oferty można znaleźć pod linkiem: https://www.livigno.eu/en/holiday-offers/family-week-offer

CO ROBIĆ Z DZIECKIEM NA STOKU I POZA NIM 

W Livigno przy wyciągach powstały specjalne strefy dla najmłodszych gości kurortu. Mogą z nich korzystać zarówno dzieci za małe na naukę jazdy na nartach, jak i starsze, które po zajęciach lub w przerwie obiadowej chcą poszaleć na śniegu. Wśród atrakcji znajdujących się na terenie Ski Area wymienić możną m.in.: stoki dedykowane dzieciom, śnieżne place zabaw i wewnętrzne klubiki, tory przeszkód, bobsleje, pontony czy sanki. Przy wyciągu nr 23 znajduje się największe centrum rozrywki dla najmłodszych – Park Lupigno, w którym codziennie organizowane są zajęcia grupowe, gry i zabawy. Dzieci mogą korzystać tu z trampolin i dmuchańców, pokonywać „ścieżki przygód” czy ścigać się na śnieżnych torach. Codziennie w godzinach 10:00-16:00 działa tu także przedszkole, w którym rodzice mogą zostawić maluchy w wieku od 3 do 7 lat pod opieką doświadczonych opiekunów, a sami ruszyć na stok i oddać się zimowemu szaleństwu. Dzieci poniżej 3 lat mogą korzystać z atrakcji jedynie pod okiem swoich opiekunów. 

Jednym z najchętniej odwiedzanych przez rodziny miejsc w Livigno jest park wodny Aquagranda, gdziew specjalnej strefie „Slide and fun” znajdują się 3 nowe superszybkie zjeżdżalnie, każda o długości 100 metrów, osobny basen z zamkiem i zjeżdżalniami dla dzieci w wieku 3-10 lat oraz strefa malucha z brodzikiem i spryskiwaczami. Na gości obiektu czeka unikatowe doświadczenie – możliwość nurkowania VR, w ramach którego odbędą cyberpodróż do podwodnego świata oceanów lub odwiedzą Atlantydę, Kosmos i poszybują wysoko w niebo. Aquagrand to jedyny park wodny w Europie oferujący tego typu atrakcję. Można tu także skorzystać z jacuzzi, sauny rodzinnej, hammamu oraz basenu dla dorosłych z biczami wodnymi. Zmęczeni rodzice będą mogli odpocząć w strefie relaksu, która została zaprojektowana przy użyciu drewna, kamienia i szkła, aby nawiązywać do alpejskiej architektury Livigno, a osoby preferujące aktywny wypoczynek mają do dyspozycji siłownię oraz liczne zajęcia sportowe. Park wodny jest czynny w godzinach 10:00-22:00 i oferuje bilety rodzinne na cały dzień (2 dorosłych + 2 dzieci w wieku 4-14 lat) w cenie 100 euro; dzieci do lat 3 nie płacą za wstęp

JEŚLI NIE NARTY, TO CO? INNE INTERESUJĄCE AKTYWNOŚCI

Livigno oferuje wiele atrakcji poza stokami. Można wybrać się na spacer na rakietach śnieżnych, żeby podziwiać zapierające dech w piersiach widoki po jednej ze specjalnie przygotowanych tras (koszt to 29 euro) lub przemierzyć je na rowerach ze specjalnymi, grubymi oponami w ramach Fat Bikingu (cena to 35 euro za przejażdżkę trwającą 3h). Przejazd saniami zaprzężonymi w konie to koszt 25 euro za osobę dorosłą i 10 euro za dziecko do 10 roku życia. Fani szybkości i mocnych emocji mogą pojeździ na śnieżnych gokartach (cena: 23 euro za  15 minut zabawy), skuterach śnieżnych (cena: 30 euro za 15 minut jazdy) lub polecieć na paralotni (cena: 120 euro). Livigno to nie jedynie aktywności sportowe, ale także miejsce gdzie można zakosztować słynnego „dolce vita” – relaks w słońcu w akompaniamencie wyśmienitej włoskiej kuchni, wybornej kawy oraz niepowtarzalna atmosfera to coś bezcennego. Strona Livigno w języku polskim znajduje się pod linkiem: Livigno – ZIMOWY RAJ W ALPACH!

5 NAJLEPSZYCH ZABAW PODCZAS PODRÓŻY NA FERIE

Ferie zimowe zbliżają się wielkimi krokami, co oznacza wiele długich godzin spędzonych w podróży. Po pewnym czasie każdemu dziecku zaczyna się nudzić czy to w samochodzie, czy pociągu, a rodzice by zyskać na czasie, wręczają pociechom telefon czy tablet. Choć jest to najprostszy sposób na zabawienie dziecka, to jednak nie najlepszy. Lepszym rozwiązaniem, które pozytywnie wpłynie na rozwój dziecka, będzie gra edukacyjna, czy książka.

Wielu rodziców kojarzy podróże z dzieckiem ze stresem, wiecznymi awanturami i ciągłymi przystankami. Jednak gdy zapewnimy im odpowiednią rozrywkę, która w dodatku zajmie pociechę na bardzo długo, to cała wyprawa może minąć nam w miłej atmosferze, pełnej zabawy. Warto zaopatrzyć się w kilka niezbędnych przedmiotów, jak książeczki, kartki i kredki, ulubione przytulanki oraz zabawki, które umilą podróż. W ciągu tygodnia wielu rodziców nie ma dużo czasu na zabawę z dziećmi, a wyprawa na ferie, czy inny urlop może być świetną okazją do odbudowania więzi i spędzenia miło tych kilku godzin w samochodzie, czy innym środku lokomocji.

1. Czytanie książek

Już od najmłodszych lat powinniśmy nauczyć dzieci miłości do książek. Wspólne czytanie buduje więź dziecka z rodzicem, rozwija wyobraźnię, czy poszerza jego słownictwo. Dodatkowo uczy wyrażać myśli i rozumieć sposoby mówienia innych ludzi. Na ferie warto zabrać kilka ulubionych lub nowych książeczek, których dziecko jeszcze nie zna i wspólnie poznawać historie bohaterów.

2. Tablet edukacyjny Wiejska Sielanka

Skoro wybieramy się w podróż, to warto zabrać ze sobą tablet Wiejską sielankę marki Dumel Discovery. Dzięki niemu dziecko pozna nazwy oraz odgłosy zwierząt, a także ciekawostki na ich temat. Dodatkowo będzie mogło zabawić się w quiz. Jego zaletą jest pobudzenie wyobraźni małego podróżnika, a także poznanie zależności przyczynowo-skutkowych. Nasze dziecko będzie mogło ćwiczyć pamięć, koncentrację, zabawa pomoże również w nauce logicznego myślenia.

3. Rysowanie

Każde dziecko uwielbia rysować. Wystarczy wziąć ze sobą kilka kartek i kolorowe kredki oraz podkładkę na kolana i popuścić wodze wyobraźni zadając dziecku temat do narysowania. Może to być jak wyobraża sobie Waszą podróż, miejsce do którego jedziecie, co chciałby tam robić, czy Wasz dom, który opuściliście. Pomysłów na rysunki jest bez liku.

4. Edukacyjny quiz

Przenośna konsola marki Dumel Discovery to idealna zabawa dla dzieci lubiących zgadywanki. Wyposażona jest w 30 dwustronnych kart z pytaniami, które jednocześnie uczą i bawią. Ta zabawa pomoże wyćwiczyć koncentrację, pamięć, a w dodatku dzięki tak wielu różnym kartom zajmie dziecko na bardzo długo.

5. Słuchanie piosenek czy audiobooków

Muzyka pozytywnie wpływa na rozwój małego mózgu, dlatego już od najmłodszych lat warto puszczać piosenki i wspólnie muzykować z dziećmi. Dodatkowo kształtuje pamięć aktywną, podzielność uwagi, kompetencje poznawcze, a także twórczą wyobraźnię. Wspólne słuchanie piosenek, czy audiobooków, a także śpiewanie może umilić podróż, a także wpłynąć na senność dziecka, dzięki czemu rodzic będzie miał chwilę oddechu.

Dumel – dystrybutor edukacyjnych i bezpiecznych zabawek dla dzieci. Zabawki tworzone z myślą o dzieciach, które są największym skarbem świata.

Kontakt dla mediów:

Agencja Face It!, Magdalena Ulanowska, e-mail: m.ulanowska@agencjafaceit.pl, tel.: 507 476 353

ŚW. MIKOŁAJ I LA BEFANA, CZYLI POLSKIE I WŁOSKIE ZWYCZAJE BOŻONARODZENIOWE

Okres świąteczny we Włoszech trwa aż miesiąc – rozpoczyna się 8 grudnia w Dzień Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny, a kończy 6 stycznia, kiedy to prezenty dzieciom przynosi dobra wiedźma Befana. Dla Włochów od choinki ważniejsza jest szopka, którą można znaleźć w prawie każdym domu, a podczas wieczerzy Wigilijnej serwowany jest… indyk i lasagne. Tradycyjnie upominki od Św. Mikołaja otwiera się dopiero o północy, wtedy także zjada się kawałek słodkiej puszystej babki z rodzynkami Panettone z kieliszkiem szampana lub gorącą czekoladą. Włosi bardzo często spędzają Święta Bożego Narodzenia w górach, jedną z popularniejszych destynacji jest kurort położony we włoskich Alpach na wysokości  1.816 m n.p.m. – Livigno.

To co łączy Polaków i Włochów to rodzinne podejście do Świąt. Włosi mawiają: „Boże Narodzenie ze swoimi, a Nowy Rok z kim chcesz”, dlatego Wigilię spędzają w gronie najbliższych, wspólnie jedząc uroczystą wieczerzę i czekając na upominki od Św. Mikołaja. Jednak na tym większość podobieństw się kończy. Jedną z włoskich tradycji są także wyjazdy w górskie regiony, aby spędzić Boże Narodzenie w śnieżnej scenerii i pojeździć na nartach. W okresie świąteczno-noworocznym 40% odwiedzających Livigno to Włosi, a 60% stanowią turyści z innych krajów. Miejscowość nazywaną „Małym Tybetem Europy” w sezonie zimowym odwiedza także blisko 200 tysięcy Polaków.

WIGILA WE WŁOSZECH

We Włoszech przygotowuje się zupełnie inne potrawy na stół wigilijny niż w Polsce – przed wszystkim pojawia się mięso: czy to w postaci farszu do tortellini, podawanych w rosole pierożków przypominających polskie uszka, czy jako wypełnienie „pasta al forno”, czyli zapiekanego makaronu, lasagne lub też serwuje się pieczonego indyka. Kolację bożonarodzeniową Włosi zaczynają dopiero o godzinie 20 i ucztują aż do północy. Wtedy przychodzi czas na tradycyjne babki bożonarodzeniowe – Pamettone i Pandoro, słodkie wino lub Prosecco, a także prezenty od św. Mikołaja. Włoską wigilię znacząco różni od polskiej również obecność szopki w niemal każdym domu, jest ona traktowana na równi z choinką lub nawet jako ważniejszy symbol Świąt Bożego Narodzenia.

JARMARKI ŚWIĄTECZNE

Jarmarki bożonarodzeniowe wywodzą się z tradycji niemieckiej, ale od kilkunastu lat z powodzeniem organizowane są także w Polsce, m.in. we Wrocławiu, Gdańsku, Toruniu, Krakowie czy Warszawie.  Na północy Włoch, z racji bliskości Niemiec, tradycja ta jest żywa od lat i cieszy się one ogromną popularnością. Jeden z piękniejszych jarmarków świątecznych można zobaczyć w Livigno, które w całości zmienia się w Świąteczną Wioskę pełną dekoracji, świateł oraz zimowych smaków i zapachów. Każdy przybysz spróbuje tu lokalnych przysmaków, takich jak pieczone kasztany, gorąca czekolada, grzane wino czy ciepły koktajl Bombardino, a także kupić wyroby od lokalnych rzemieślników.

LA BEFANA I GHIBINET

We Włoszech święta Bożego Narodzenia trwają do Trzech Króli, kiedy do dzieci przychodzi La Befana, dość złośliwa wróżka o wyglądzie wiedźmy, żeby przynieść upominki dla grzecznych dzieci, a dla nieposłusznych… węgiel. Legenda głosi, że trzej królowie powiedzieli Befanie o narodzinach Jezusa, jednak ta nie zdążyła z prezentem. Od tego czasu wlatuje na miotle przez komin, aby zostawić prezenty w każdym domu, w którym mieszka dziecko, na wypadek gdyby był w nim Jezus. Na północy Włoch w Alpach nadal żywa jest jeszcze inna tradycja – „ghibnet”. W tym dniu dzieci z Livigno i Trepalle jeżdżą saniami po ulicach w centrum miasteczka, pukają od drzwi do drzwi i wypowiadają tradycyjne okrzyki „Bondì Ghibinet!”, oczekując w zamian prezentów i słodyczy. W całej Valtellinie, a więc również w Livigno, w dniu Trzech Króli ludzie pozdrawiają się nawzajem używając tej starożytnej formuły, która prawdopodobnie wywodzi się z niemieckiego Gaben-Nacht, co oznacza „noc darów” i nawiązuje do fragmentu Ewangelii, w którym Trzej Mędrcy przybywają do Nazaretu z darami.

Strona Livigno w języku polskim znajduje się pod linkiem: Livigno – ZIMOWY RAJ W ALPACH!

JEŚLI NIE NARTY, TO CO?

WSZYSTKIE ATRAKCJE LIVIGNO

Livigno to narciarska stolica Włoch, jednak poza nowoczesnymi wyciągami i dziesiątkami kilometrów tras narciarskich kurort ma do zaoferowania liczne trasy wycieczkowe, atrakcje sportowe, parki i centra rozrywki, sklepy, a także restauracje z wyborną włoską kuchnią. Turyści odwiedzający Mały Tybet Europy mogą spróbować swoich sił w biegach narciarskich lub wędrówek na rakietach śnieżnych wzdłuż specjalnie przygotowanych tras, „fat biking”, czyli jazdy na rowerach po śniegu lub wspinaczki lodowej. Inne atrakcje dla spragnionych wrażeń turystów to paralotniarstwo, jazda na sankach, łyżwach oraz… koniach, a także tory bobslejowe.

Sezon narciarski w Livigno startuje 3 grudnia i trwa aż do wiosny. W tym okresie działają liczne szkółki narciarskie dla małych i dorosłych gości kurortu. W wielu z nich można wykupić zajęcia z instruktorem mówiącym po polsku. Jednak dla osób, które nie chcą spędzać całego dnia na stoku Livigno przygotowało duży wybór atrakcji niepozwalających się nudzić.

BIEGI NARCIARSKIE I INNE SPORTY ZIMOWE

Miłośnicy biegów narciarskich odwiedzają chętnie Livigno, narciarską stolicę Włoch, nie tylko z uwagi na Puchar Świata w tej dyscyplinie, ale także z uwagi na możliwość trenowania na biegówkach wzdłuż specjalnie przygotowanej trasy liczącej 30 km. Z kolei wielbiciele górskich widoków i dziewiczej przyrody mają niepowtarzalną okazję wybrać się
w wędrówkę na rakietach śnieżnych. Poczatkujący mogą spróbować swoich sił na jednej z 7 patrolowanych tras, które są przygotowywane po każdym opadzie śniegu i dobrze oznakowane. Na miejscu dostępne są także wycieczki z przewodnikiem, organizowane przez Szkołą Narciarstwa Biegowego i Przewodników Górskich. Kolejna propozycja dla osób lubiących aktywnie spędzać czas to „Fat Biking”, innowacja ostatniej dekady umożliwiająca jazdę na rowerze na miękkiej nawierzchni, takiej jak śnieg. W Livigno przygotowano 20-kilometrową ścieżkę rowerową, która wije się wzdłuż wioski i jest dostosowana do wszystkich grup wiekowych. Dla chętnych istnieje możliwość rezerwacji Fat Bike Easy Tour z profesjonalnym przewodnikiem MTB, który zabierze cyklistów
na przejażdżki o różnym stopniu trudności: od tych powodujących skoki adrenaliny, po spokojne, pozwalające podziwiać piękne górskie panoramy. Osoby uprawiające jogging mogą korzystać z 20-kilometrowego zimowego szlaku śnieżnego, rozpoczyna się on
w sercu Livigno i wije się przez całą dolinę. Jest to także idealna trasa dla miłośników nordig walkingu oraz jazdy konnej. W Livigno na otwartym niedawno boisku biatlonowym działa nowoczesna strzelnica, z której mogą skorzystać zarówno biatloniści, jak i zupełni amatorzy.

ZIMOWE ATRAKCJE LIVIGNO

Jedną z najbardziej ekscytujących atrakcji Livigno jest wspinaczka lodowa – z pomocą profesjonalnego przewodnika górskiego każdy może spróbować zdobyć oblodzoną ścianę górską. Kolejna ciekawa aktywność czekająca na gości kurortu to Ice Driving, czyli prowadzenie samochodu po oblodzonym torze w Ice Driving School. Można tu wziąć udział w bezpiecznych, sportowych lub wyczynowych testach jazdy, a także zorganizować wyścigi w gronie znajomych. Na miłośników szybkiej jazdy i adrenaliny czekają także quady, gokarty i skutery śnieżne. Fani dużych wysokości mogą z kolei spróbować swoich sił
w paralotniarstwie – Livigno Feel the Sky umożliwia podziwianie całej doliny z góry podczas lotów widokowych. Czas z rodziną lub przyjaciółmi można również spędzić na Ice Arena oglądając mecz hokeja lub jeżdżąc na łyżwach. Zwieńczeniem dnia pełnego atrakcji będzie wieczorny kulig po ośnieżonych alpejskich stokach, które tworzą bajkową scenerię.

AGUAGRANDA I FUNPARKI, CZYLI COŚ DLA CAŁEJ RODZINY 

W Livigno przy wyciągach powstały specjalne strefy dla najmłodszych gości kurortu. Mogą z nich korzystać zarówno dzieci za małe na naukę jazdy na nartach, jak i starsze, które po zajęciach lub w przerwie obiadowej chcą poszaleć na śniegu. Wśród atrakcji znajdujących się na terenie Ski Arena wymienić możną m.in.: stoki dedykowane dzieciom, śnieżne place zabaw i wewnętrzne klubiki, tory przeszkód, bobsleje, pontony czy sanki. Przy wyciągu nr 23 znajduje się największe centrum rozrywki dla najmłodszych – Park Lupigno, w którym codziennie organizowane są zajęcia grupowe, gry i zabawy. Dzieci mogą korzystać tu
z trampolin i dmuchańców, pokonywać „ścieżki przygód” czy ścigać się na śnieżnych torach. Codziennie w godzinach 10:00-16:00 działa tu także przedszkole, w którym rodzice mogą zostawić maluchy w wieku od 3 do 7 lat pod opieką doświadczonych opiekunów, a sami ruszyć na stok i oddać się zimowemu szaleństwu. Dzieci poniżej 3 lat mogą korzystać
z atrakcji jedynie pod okiem swoich opiekunów. 

Jednym z najchętniej odwiedzanych miejsc przez turystów Livigno jest park wodny Aquagranda, gdziew specjalnej strefie „Slide and fun” znajdują się3 nowe superszybkie zjeżdżalnie, każda o długości 100 metrów. Można tu także skorzystać z jacuzzi, sauny rodzinnej, hammamu oraz basenu dla dorosłych z biczami wodnymi. Zmęczeni rodzice będą mogli odpocząć w strefie relaksu, która została zaprojektowana przy użyciu drewna, kamienia i szkła, aby nawiązywać do alpejskiej architektury Livigno, a osoby preferujące aktywny wypoczynek mają do dyspozycji siłownię oraz liczne zajęcia sportowe. Waterpark jest czynny w godzinach 10:00-22:00 i oferuje bilety rodzinne. 

LA DOLCE VITA – PRADA, PROSECCO, PANNA COTTA

Livigno stanowi raj dla wszystkich zakupoholików. Deptak w centrum miasta to centrum handlowe na świeżym powietrzu z ponad 250 sklepami i ekskluzywnymi butikami najrozmaitszych marek – od modowych, przez akcesoria, sport, hobby, aż po hi-tech. Można tu także znaleźć urokliwe pracownie lokalnych rzemieślników z ofertą unikatowych wyrobów nawiązujących do wzornictwa i tradycji regionu. Kurort oferuje także niezwykle szeroki wybór barów i restauracji zawieszonych między tradycją, a nowoczesnością.
Tu każdy znajdzie coś dla siebie – zarówno zwolennicy prostej włoskiej kuchni, pizzy i pasty, osoby poszukujące bardziej wysublimowanych doznań kulinarnych, jak i miłośnicy życia nocnego. Od godziny 16:30 na stokach i w dolinie otwiera się wiele tradycyjnych barów
i domków, które organizują imprezy apres-ski. To idealna okazja, by po aktywnym dniu zrelaksować się z przyjaciółmi popijając Aperol, Prosecco lub typowe Bombardino, zimowy koktajl stworzony w Livigno w latach 70. przez młodego mężczyznę z Genui, aby stawić czoła mroźnym temperaturom w górach. Koktajl ten podawany jest na ciepło i składa się
z mleka, whisky oraz ajerkoniaku. Mówi się, że pierwszy szczęśliwy degustator wykrzyknął: „Cholera! To bombarda!” w ten sposób nadając napojowi oficjalną nazwę.

Strona Livigno w języku polskim znajduje się pod linkiem: Livigno – ZIMOWY RAJ W ALPACH!

Kiedy umiera dziecko, brakuje słów

Kiedy umiera dziecko, brakuje słów. Brakuje też poczucia jakiegokolwiek sensu, może brakować wiary, wsparcia otoczenia. Zamiera nadzieja. I nie ma znaczenia czy dziecko jest zdrowe, czy zmaga się z przewlekłą chorobą, choć pewnie w tym drugim przypadku możliwą śmierć bardziej się wyczuwa i może czasem o niej rozmawia. Nie zmienia to faktu, że gdy już śmierć zabiera dziecko, dla rodziców i rodzeństwa to szok, z którym muszą mierzyć się już zawsze. W tym przypadku czas nie goi ran po stracie.

W sierpniu synka Jasia straciła Agnieszka – był najmłodszy z trójki jej dzieci, miał 14 lat i od urodzenia chorował na galaktozemię, przez lata funkcjonując z pomocą respiratora podtrzymującego oddech. Agnieszka na swoim blogu Troje Dzieci opisywała historię choroby Jasia i jego rodzeństwa – Frankai Ewy, którzy również cierpią na przewlekłe choroby. Nagłaśniały ją też media w całym kraju, gdyż rodzin z trójką niepełnosprawnych dzieci nie ma w Polsce zbyt wiele. Wokół rodziny utworzyła się wierna grupa wsparcia, społeczność, która pomagała w corocznych zbiórkach na leczenie i na co dzień karmiła dobrym słowem, zwykłą rozmową, uściskiem dłoni. Dzięki troskliwej opiece rodziców
i pieniądzom od darczyńców Jaś żył, korzystał ze stałej rehabilitacji, uśmiechał się.

Umarł nagle, pozostawiając po sobie otwartą zbiórkę na siepomaga.pl oraz pustkę trudną do opisania.

Wiedzieliśmy, że Jaś kiedyś może od nas odejść, ale nie byliśmy przygotowani, że stanie się to tak szybko – mówi Agnieszka Oczkowska. Świat kręcił się wokół niego, wokół łóżka, na którym leżał, wokół zajęć, dzięki którym żył, wyznaczany był kalendarzem jego posiłków i zabiegów. Szykowaliśmy się do celebrowania jego 14. urodzin, ale tydzień przed uroczystością, Jaś przestał oddychać. Nie, nie spodziewaliśmy się tego, bo Jaś był w dobrej formie. To niewyobrażalna tragedia dla całej naszej rodziny.

Pogrzeb Jasia odbył się w Toruniu w promieniach sierpniowego słońca. Świeciło tak mocno, jakby chciało dotknąć ziemi, na której dzieją się te wszystkie niewytłumaczalne dramaty.
Potem spadł deszcz, ale nikt nie miał kaloszy.

Ci, którzy przyszli Jasia pożegnać, mówili o jego uśmiechu, o sile, jaką im dawał, poprzez swoją walkę z chorobą, o tym, że w jakiś niezwykły sposób wielu z nich pomógł uwierzyć w siebie, w to, że mogą różne rzeczy robić, zmieniać, tworzyć. Mówili, że Jaś był dla nich inspiracją. Mówili też, że cała rodzina Oczkowskich daje niesamowite świadectwo miłości i wzajemnego wsparcia w trudach życia. Niektórzy nie mówili nic.

Jaś umarł, ale pamięć o nim nie zniknie – deklaruje Agnieszka Oczkowska. Pieniądze wpłacane na jego leczenie przejdą na rehabilitację Ewy i Franka, którzy również wciąż bardzo potrzebują wsparcia. Będziemy też dalej działać, pomagać rodzinom, które tak jak nasza borykają się z niepełnosprawnością dzieci. Być może otworzymy fundację, nad którą czuwać będzie nasz mały Jaś – w ten sposób niezwykła moc uśmiechu naszego synka dalej będzie dodawać sił do walki o zdrowie, godne życie i spokój tym, którzy tego wsparcia najbardziej potrzebują. Kto wie, może nazwiemy ją „Uśmiech Jasia”?

Rodzina Oczkowskich – Agnieszka, Tomasz, Ewa, Franek i Jaś – trójka rodzeństwa z niepełnosprawnościami. Najstarsza Ewa i najmłodszy Jaś cierpią na rzadką wadę genetyczną – galaktozemię, a środkowy Franek urodził się bez prawego przedramienia, ma cukrzycę typu 1 i guza podwzgórza mózgu. Jaś  Oczkowski zmarł 12 sierpnia br., pieniądze z jego zbiórki przejdą na pomoc dla Ewy i Franka.

Więcej informacji: www.trojedzieci.org

Kontakt dla mediów: Karina Grygielska, Agencja Face it, k.grygielska@agencjafaceit.pl; 601 369 597

Jak się bezpiecznie opalać?

Majowa pogoda zachęca do opalania. Jest coraz cieplej, więc chętnie wystawiamy twarze na słońce i jednocześnie nie myślimy, że jego promienie w jakikolwiek sposób mogą nam zaszkodzić.
Czy na pewno możemy bezkarnie korzystać z ultrafioletu?  Jak to robić bezpiecznie?

Korzystać ze słońca można, a nawet trzeba. Słońce to życie, dobry humor i moc biopozytywnych efektów dla naszego zdrowia – oczywiście pod warunkiem, że opalamy się umiejętnie, czyli pamiętamy o kilku prostych zasadach.

Po pierwsze poznaj swoje możliwości

Czy wiesz, że Twój potencjał, jeśli chodzi o opalanie, wiąże się z tym, jaki masz fototyp skóry?
Fototyp w dużym uproszczeniu określa typ naszej karnacji, a także informuje o wrażliwości
i podatności naszej skóry na opalanie lub oparzenia słoneczne. To od rodzaju fototypu zależy poziom produkcji melaniny – pigmentu w organizmie człowieka odpowiadającego za barwę skóry, koloru oczu oraz włosów. Głównym zadaniem tego barwnika jest osłona komórek skóry przed nadmiernym działaniem promieniowania ultrafioletowego i jonizującego. Znając swój fototyp, będziemy w stanie lepiej ochronić się przed słońcem, a także przewidzieć reakcję naszej skóry
na działanie promieni słonecznych –
wyjaśnia Paweł Grabowski z Polskiego Związku Solaryjnego.  Będziemy też wiedzieć, jaką wybrać strategię przygotowawczą do sezonu wiosenno-letniego, jak dobrać odpowiedni filtr przeciwsłoneczny oraz jak często i długo korzystać z takich rozwiązań jak np. solaria.

Po drugie przygotuj swoją skórę

Jeśli całą zimę przesiedzieliśmy w pomieszczeniu, z całą pewnością jesteśmy bladzi i słabi. Gdy pojawia się pierwsze słońce – zachwyceni mrużymy oczy z rozkoszą i chcemy nadrobić stracony czas na świeżym powietrzu, wierząc, że niemal natychmiast na nowo nabierzemy rumieńców. Uwaga!  Pamiętajmy,
że nasza skóra może przeżyć pewien rodzaj szoku
– ostrzega ekspert z PZS. Po zimie potrzebujemy szybkiej regeneracji i odpowiedniego przygotowania do opalania, które jest niczym innym, jak wystawieniem się na intensywne działanie promieni słonecznych. Jeśli jednak przez cały rok regularnie korzystamy z solariów, czego jestem zwolennikiem – nie musimy się obawiać żadnych przykrych konsekwencji w postaci słonecznego oparzenia.

Na pytanie, jak sprawić, by nasza skóra nabrała odpowiedniej odporności na oparzenia, odpowiedź zna Ewa Grzegorczuk, kosmetolog, właścicielka sieci salonów Cosmeo: Pamiętajmy o fotoprotekcji, czyli zabezpieczeniu skóry przed promieniowaniem UVB i UVA preparatami z filtrem SPF 30 lub SPF 50.  Doskonale sprawdzają się kremy, mgiełki, pudry czy podkłady. Jest to nie tylko ochrona przeciw oparzeniom, ale przede wszystkim najskuteczniejsze działanie przeciwstarzeniowe i podstawa pielęgnacji skóry. Brak odpowiedniego zabezpieczenia prowadzić może do przebarwień, szorstkości, przedwczesnych zmarszczek a także nowotworów skóry, w tym czerniaka, raka podstawnokomórkowego i kolczystkomórkowego. Chrońmy siebie i pamiętajmy o najmłodszych,
bo skóra dzieci jest szczególnie wrażliwa i podatna na poparzenia.

Po trzecie nie przesadź

Wiosenne słońce wydaje się jeszcze dość niewinne, ale nim się obejrzymy, szybko może nas zaskoczyć swoją intensywnością. A my… no cóż, nie do końca zdajemy sobie sprawę z zagrożenia… Spragnieni ciepła, chętnie spędzamy na zewnątrz całe dnie, np. pracując w ogródku, czy odpoczywając na rowerowych wycieczkach.

Nie używamy jeszcze ochrony w postaci czapek czy filtrów – odkładamy to na lato, gdyż tego typu gadżety kojarzą się bardziej z plażą.  Tymczasem z chwili na chwilę robi się coraz upalniej i choć to jeszcze nie lato – możemy łatwo przesadzić z naturalnym ultrafioletem – mówi Paweł Grabowski. Aby tego uniknąć, warto kontrolować czas spędzany na słońcu, opalać się w krótkich sesjach, a między nimi pozwolić skórze odpocząć – radzi Paweł Grabowski. Dzięki takiemu podejściu powoli przyzwyczajamy się do słońca i unikamy oparzenia, które może mieć groźne dla zdrowia skutki.

Działania oczekiwane i uboczne to dwie strony tego samego medalu – mówidr. n. med. Danuta Mikołajewska. Każdy czynnik, aby ujawniła się jego szkodliwość, musi działać albo w dużym stężeniu, albo przez odpowiednio długi czas. Stąd zgadzam się w pełni, że umiejętne opalanie to opalanie stopniowe. Nieumiejętne grozi poparzeniem, nowotworami, alergiami. Umiejętne otwiera nas na światło – warunek życia. Zamiast łykać witaminę D, bardziej naturalne jest wyjście na słońce.  Warto pamiętać, że światło podnosi nastrój. Narody żyjące wśród światła są optymistyczne, pogrążone przez część roku w ciemności, mają skłonność do depresji.

Nie warto więc demonizować opalania, szczególnie, że wszyscy je lubimy, wszyscy na nie czekamy
i chętnie wystawiamy nasze twarze ku słońcu. Warto po prostu opalać się z umiarem, a jeśli zdarzy nam się przesadzić i poczuć lekkie, a nawet mocniejsze zaczerwienienie, od razu nie wpadajmy
w panikę i zastosujmy odpowiednie rozwiązania.

Skórę poparzoną dobrze jest w pierwszej kolejności przemyć chłodną wodą a następnie schładzać zimnym okładem (tzw. cold packi lub kostki lodu zawinięte w woreczki foliowe) – uspokaja
Ewa Grzegorczuk. Następnie posmarować preparatem o działaniu łagodzącym. Doskonale sprawdzają się takie składniki jak alantoina, D-panthenol, aloes. W razie braku gotowych kremów czy maści, pomocy szukajmy w naszej lodówce. Okład z zastosowaniem kefiru, maślanki, zsiadłego mleka, jogurtu lub schłodzonego ogórka przyniosą natychmiastową ulgę.

PZS. Polski Związek Solaryjny to organizacja działająca na rzecz polskich solariów, ochrony ich interesów oraz wprowadzenia regulacji, podnoszących jakość usług. Związek dąży do wdrożenia jasnej regulacji prawnej oraz sytuacji, by każde łóżko solaryjne w kraju spełniało wymogi bezpieczeństwa. Pozostałe cele statutowe związku to m.in. poprawa wizerunku branży solaryjnej poprzez wdrażanie programów edukacyjnych i informacyjnych, integracja wewnętrzna branży solaryjnej na terenie Polski oraz ochrona praw pracodawców tego sektora.

Kontakt dla mediów: Karina Grygielska, Agencja Face it – k.grygielska@agencjafaceit.pl; 601 369 597

Grudzień w Pałacu Mortęgi – pełen uroku, wrażeń i najpiękniejszych wspomnień z dzieciństwa!

Pałac Mortęgi to klimatyczne miejsce usytuowane w samym sercu Mazur Zachodnich. Grudzień, to ten szczególny miesiąc, gdzie co roku zatrzymuje się tutaj czas. Baśniowy urok tego wyjątkowego zakątka przenosi nas do czasów dzieciństwa, jak również ukazuje piękno tradycji i historii. Nie dziwi więc fakt, że co roku zwłaszcza w tym okresie Pałac odwiedza wielu turystów. W najbliższym czasie zaplanowane są dwa szczególne wydarzenia – Święta Bożego Narodzenia oraz Sylwester. W obliczu pandemii, Pałac Mortęgi zapewnia pełne bezpieczeństwo gości i reżim sanitarny Covid. Hotel ma do dyspozycji 25 prywatnych mini sal, na których może odbyć się indywidualne świętowanie – decyduje kolejność rezerwacji.

Święta Bożego Narodzenia

Święta poza domem to czas, który w pełni można poświęcić rodzinie i przyjaciołom i chociaż na chwilę zapomnieć o codziennych sprawach. Rodzinne Święta w Pałacu Mortęgi pozwolą nie tylko poczuć prawdziwą świąteczną atmosferę i spędzić czas z rodziną, a dodatkowo skorzystać z bogatej oferty atrakcji i relaksacyjnych zabiegów w SPA. W programie nie mogło zabraknąć uroczystej wigilijnej kolacji, muzyki na żywo, animacji dla dzieci i wizyty Mikołaja. Co ważne, Pałac zapewnia gościom możliwość indywidualnego świętowania z rodziną tego czasu, w specjalnie do tego przygotowanych 25 mini salach. Oznacza to, że goście mogą czuć się w pełni bezpiecznie.

Cały harmonogram jest zaplanowany na najwyższym poziomie – uroczyste posiłki w świątecznym klimacie, które przywołają smaki dzieciństwa. Dużym wyróżnieniem jest  hotelowa kuchnia, która w swoim menu oferuje dania w nurcie slow food. Są to tradycyjne  posiłki przygotowywane z najwyższej jakości składników pochodzących od lokalnych dostawców, dzięki temu są zdrowe i smaczne. Będzie również możliwość spróbowania tradycyjnych mortęskich win. Dodatkowo zaplanowano aktywności dla całej rodziny,  takie jak – przygotowywanie ozdób  świątecznych, dekoracje pierników oraz ubieranie choinki.
W Wigilię odbędzie się uroczysta kolacja, na której pojawi się Święty Mikołaj.
W drugi dzień świąt odbędzie się wieczór z Sommelierem w Pałacowej Winiarni.

Dla najmłodszych zaplanowano również wiele atrakcji, takich jak karmienie zwierząt w mini ZOO, pokój zabaw oraz zorganizowany czas z animatorem.

Sylwester w stylu szlacheckim

Zabawa Sylwestrowa zaplanowana jest z najwyższą starannością. Imprezę uświetni muzyka profesjonalnego DJ. Tutaj również, jeśli goście będą mieli potrzebę, aby bawić się we własnym gronie, można skorzystać, ze specjalnych mini sal dedykowanych na zabawę sylwestrową. O północy odbędzie się pokaz bezgłośnych sztucznych ogni. W Nowy Rok zaplanowane jest ognisko z kiełbaskami. Dla dzieci zorganizowany zostanie Kinder Bal oraz zabawy z animatorem. Ponadto nowoczesna kuchnia zaserwuje doskonałe, lokalne potrawy, tradycyjne wędliny oraz świeże pieczywo wypiekane na miejscu.

Warto również wspomnieć  o malowniczej okolicy, która sprzyja spacerom i spędzaniu czasu na świeżym powietrzu. W otoczeniu Pałacu jest mini zoo, a w nim alpaki, które zapewnią mnóstwo wrażeń zarówno dla dzieci, jak i dorosłych. Dodatkowo dla osób, które lubią aktywnie spędzać czas, odbędą się zajęcia jogi lub aqua aerobiku. Można też skorzystać z mini siłowni oraz jazdy konnej.

Pałac Mortęgi oferuje pełną gamę atrakcji, potrzebnych do komfortowego odpoczynku.
Na terenie Pałacu można spędzić Święta oraz Sylwestra, w pełni bezpiecznie, z dala od codzienności. Ze względu na obecną sytuację epidemiologiczną Pałac umożliwia anulację pobytu i całkowity zwrot pieniędzy do 7 dni przed przyjazdem.

Pełna oferta oraz możliwość rezerwacji znajduje się na stronie: https://palacmortegi.pl/oferty

Powrót do szkoły nie musi być stresujący

Powrót do szkoły nie musi być stresujący

Zbliżający się powrót do szkoły może wydawać się trudnym wyzwaniem… Są jednak sprawdzone sposoby na to, by zniwelować stres związany z tą nieuchronną zmianą, szczególnie w stosunku do dzieci i rodziców, którzy dopiero rozpoczynają szkolną edukację.

   Powroty z wakacji wywołują różne uczucia – od strachu po ekscytację. Nadchodząca zmiana wpływa często na poczucie zagrożenia przed tym, co nieznane i wiąże się dla wielu osób z wielkim stresem. Czują to nie tylko dzieci, ale i rodzice, którzy często są jeszcze bardziej przerażeni perspektywą nowego na horyzoncie.

    Zarówno dzieci jak i ich rodzice potrzebują w tym momencie wsparcia – mówi Anna Warzycha- Druzd, właścicielka szkoły BIG BEN w podwarszawskich Starych Babicach. Grupą szczególnej troski są rodzice najmłodszych uczniów, którym warto pomóc oswoić lęki przed rozpoczęciem nowego rozdziału w życiu. Niektórzy są wycofani, inni zadają mnóstwo pytań. Czasami gubią się w poszukiwaniu miejsc idealnych dla swoich dzieci, nie wiedzą, co wybrać, a nawet, jeśli podejmą już decyzję, są bardzo niepewni i niespokojni. To właśnie ci rodzice najbardziej potrzebują spokojnej rozmowy, która rozwieje ich wątpliwości i rozładuje odczuwane napięcie. Dla nas wszystkich kluczowe jest poczucie bezpieczeństwa – podkreśla Anna Warzycha-Druzd.

   Integracja-adaptacja

   Sama rozmowa to jednak za mało, by rodziców opuścił męczący niepokój, a dzieci strach związany z nowym miejscem. Nawet jeśli szkoła została wybrana jeszcze przed wakacjami – po powrocie z urlopu rodzą się nowe obawy i wątpliwości.Właśnie dlatego my myślimy o szkole cały rok i w czasie wakacyjnym również pracujemy intensywnie na to, by nasi mali i więksi odbiorcy czuli się w niej dobrze i bezpiecznie – mówi Aleksandra Perkowska, współprowadząca szkołę w Starych Babicach. W BIG BEN zachęcamy do korzystania z akcji „Lato w szkole” – to bardzo pomaga zarówno dzieciom jak i rodzicom przygotować się do roku szkolnego. Wiele się wtedy dzieje – są polsko-angielskie warsztaty kulinarne, zajęcia przyrodnicze, taneczne i wokalne, gramy też w planszówki, dużo bawimy się w plenerze i wyjeżdżamy na wycieczki do ciekawych miejsc. Po takich zajęciach dzieciaki, które w nich uczestniczą, naprawdę nie boją się września! Dla nich to po prostu kolejny etap fajnej edukacyjnej przygody!

   Zajęcia letnie to patent na poznanie szkoły zarówno przez dzieci, jak i przez rodziców. Szkoły organizują wyjazdy integracyjne, pikniki na łonie natury, czy warsztaty z psychologami – a wszystko po to, by właściwie przygotować się do powrotu do szkolnej ławki.

  Podczas adaptacyjnych spotkań panuje swobodna atmosfera, jest czas na zadawanie pytań, nawiązywanie relacji i poznawanie nowego miejsca.

    W Polsce mamy na szczęście coraz więcej przyjaznych szkół, dla których ważne jest stworzenie bezpiecznej i życzliwej atmosfery – mówi Agata Bogumiła Barańska, psycholożka w szkole BIG BEN. Cieszy mnie to, że nauczyciele i dyrektorzy zdają sobie sprawę z wagi procesu adaptacji i angażują się już podczas wakacji w zadbanie o integrację zarówno dzieci jak i rodziców. Dzięki temu słowo „szkoła” przestaje straszyć, a zamiast tego wzbudza pozytywne uczucia.

   Uczniowie łatwiej przyswajają wiedzę w bezpiecznym środowisku. To baza, którą warto stworzyć, by potem móc skupić się na kwestiach edukacyjnych. Uczniowie, którzy lubią chodzić do szkoły – na pewno więcej skorzystają z lekcji, a ich rodzice będą spokojniejsi, mając pewność, że ich dzieci są w dobrych rękach.

   Sierpień to idealny moment, by zbudować w szkołach przyjazną przestrzeń, która będzie kojarzyć się z odkrywaniem pasji, rozwijaniem więzi, nauką przez zabawę – jest przekonana Anna Warzycha-Druzd. W BIG BEN wkładamy więc dużo energii w letnią integrację, bo wiemy z doświadczenia, że te przygotowania procentują przez cały rok, szczególnie w sytuacji, gdy wciąż nie wiadomo, czy nie wróci zdalne nauczanie. Ale, jeśli nawet tak będzie, jesteśmy gotowi przejść przez to razem, wzajemnie się wspierając – uczniowie, rodzice i nauczyciele, bo przecież to my wszyscy wspólnie tworzymy przyjazną szkołę.

     Szkoła w ostatnim roku była obarczona wieloma emocjami – nauką zdalną, niepewnością, brakiem poczucia bezpieczeństwa. Wielu rodziców nie do końca zgadzało się z formami prowadzenia lekcji przez niektórych nauczycieli, wielu nie miało sił na pracę zdalną, wspieranie dzieci w nauce domowej, ciągłe przebywanie razem w małych przestrzeniach. Są jednak rodzice, którzy odnaleźli się wraz z dziećmi w takim systemie i dzisiaj nie widzą przeszkód, aby nauka zbliżyła się do modelu hybrydowego. Najważniejszy jest jednak zawsze dialog i relacja. Z dziećmi, rodzicami, nauczycielami. Wspólnie można znaleźć najlepsze rozwiązania, a dzieci mogą znów poczuć się w szkole wspaniale rozwijając swoje pasje i spędzając czas z rówieśnikami.

Agnieszka Zydroń

Agnieszka Zydroń

Psychologia w biznesie ( Uniwersytet Ekonomiczny w Krakowie)
Kulturoznawca, rosjoznawca ( Uniwersytet Jagielloński w Krakowie)
Licencjonowany pośrednik ( S2/2/P/2016 ) obrotu nieruchomościami
Polskiej Federacji Rynku Nieruchomości ( CEPI )
Certyfikat ukończenia Certyfikowanego Szkolenia Change Management In
Progress ( Psychologia procesu zmiany)
Praktyk w branży obrotu nieruchomościami ekologicznymi
oraz wymiany handlowej z Rosją
Autorka 3 książek oraz dziesiątek artykułów do prasy kobiecej oraz
biznesowej
Częsty gość programów telewizyjnych i radiowych

10 PORAD, KIEDY TRZEBA IŚĆ Z DZIECKIEM DO PSYCHOLOGA

10 PORAD, KIEDY TRZEBA IŚĆ Z DZIECKIEM DO PSYCHOLOGA

Dzieci rozwijają się w swoim tempie, nawet u równolatków widać znaczne różnice. Dotyczy to zarówno przedszkolaków, jak i młodzieży szkolnej. Jednak są zachowania, które niepokoją rodziców, ale nie wiedzą, czy udać się z dzieckiem po poradę do psychologa. Jak nie przegapić momentu, gdy można pomóc mu uporać się z emocjami i problemami zanim nie będzie za późno? Psycholog Joanna Węglarz udziela 10 podstawowych rad, które pomogą w podjęciu decyzji o rozmowie ze specjalistą.

Czy moczenie nocne u trzylatka powinno niepokoić? Co oznacza moczenie nocne u nastolatka? Jakie regresywne zachowania wymagają konsultacji psychologicznej? Dlaczego dziecko staje się agresywne lub autodestrukcyjne i jak mu w tym pomóc, póki nie zrobi komuś lub sobie czegoś złego?

– Każde dzieci rozwija się inaczej i w swoim tempie, ale niekiedy proces ten jest zaburzony przez różne czynniki np. narodziny młodszego rodzeństwa, rozwód rodziców czy izolację społeczną wynikającą z pandemii. Każda nowa i trudna sytuacja, niezależnie od wieku, napawa lękiem, ale od kondycji psychofizycznej danej osoby zależy, jak sobie z nią poradzi. Młodemu człowiekowi zawsze jest trudniej, gdyż nie jest jeszcze na tyle odporny psychicznie. Zawsze należy obserwować dziecko i reagować na niepokojące zmiany w jego zachowaniu, których wcześniej nie było. Czasem może to być oznaką czegoś poważniejszego, a czasem nawet zwykła, empatyczna rozmowa i porada, jak rozwiązać problem, wystarczy, by poprawić jego samopoczucie i dobrostan – mówi Joanna Węglarz, ceniona psycholożka i specjalistka psychologii klinicznej, wykładowczyni akademicka i terapeutka EMDR ze Studia Psychologicznego, pomysłodawca ogólnopolskiej kampanii społecznej SZKOŁA-OD-NOWA.

10 PORAD, KIEDY TRZEBA PÓJŚĆ Z DZIECKIEM DO PSYCHOLOGA:

1. Dziecko rozwija się z opóźnieniem – oczywiście należy pamiętać, że każde dziecko będzie rozwijało się inaczej, a normy rozwojowe to pewne widełki czasowe, kiedy dana umiejętność powinna się pojawić, ale gdy wyraźnie widać, że nie nadąża za rówieśnikami lub na jakimś etapie przestaje robić postępy – trzeba skonsultować się z psychologiem. 

2. Pojawiają się niepokojące objawy, czyli w zachowaniu dziecka pojawia się coś, czego wcześniej nie było np. nasilające się problemy z emocjami i ze snem. 

3. Rodzic obserwuje regres w rozwoju, czyli dziecko traci nabytą umiejętność lub zaczyna zachowywać się jak młodsze niż w jest rzeczywistości. Może zdarzyć się, że pod wpływem różnych czynników rozwój w jakimś obszarze się zatrzyma lub dziecko zachowuje się nieadekwatne do wieku. Regres jest cofnięciem w rozwoju i taką sytuację zawsze warto skonsultować. 

4. Przedłużająca adaptacja do żłobka lub przedszkola – może to dotyczyć również ogólnie rozstań z rodzicami. Pamiętajmy, że dziecko ma prawo reagować niepokojem, lękiem, smutkiem czy nawet złością na rozstanie z mamą. Osoby pracujące w żłobkach i przedszkolach podają, że zazwyczaj adaptacja trwa do miesiąca. Część dzieci dość szybko przyzwyczaja się do nowej placówki i chętnie bierze udział w zajęciach, czasem reagując emocjonalnie tylko w momencie odprowadzenie przez rodzica. Jeśli jednak reakcje są bardzo silne, dziecko jest trudno uspokoić, staje się apatyczne i nie angażuje się w żadną aktywność, trzeba porozmawiać z psychologiem, który doradzi, jak pomóc maluchowi. 

5. Silne reakcje emocjonalne, które pojawiają się najczęściej w sytuacji nakazu, zakazu lub przerwania ulubionej aktywności. Szczególnie niepokojące powinny być sytuacje, gdy dziecko zachowuje się agresywnie w stosunku do rodziców, rodzeństwa czy innych osób.

6. Dziecko jest mało samodzielne – tutaj warto odnieść się do norm rozwojowych i tego co powinno zrobić dziecko w danym wieku, istotne jest również to, na ile rodzice pozwalają na samodzielność. Jeśli jednak dziecko ma problem z samoobsługą, gubi się, zapomina o różnych rzeczach, trzeba skonsultować się ze specjalistą.

7. Dziecko ma problem z zabawą – pamiętajmy, że zabawa to naturalna i najbardziej podstawowa forma aktywności. Bawiąc się, dziecko się uczy, rozwija, poznaje świat, oswaja emocje. Jeśli więc zabawa jest zbyt uproszczona czy monotonna, dziecko nie potrafi skupić się na zabawie, unika zabawy samodzielnej, lub wprost przeciwnie – mogłoby się bawić  samo całymi dniami i denerwuje się, gdy określoną i powtarzalną aktywność ktoś mu przerywa – trzeba sprawdzić, czy wszystko jest dobrze.

8. Rodzica coś niepokoi, ale nie wie dokładnie, jak to określić czy nazwać. Najgorsze co można w takiej sytuacji zrobić, to sprawdzić co znaczą objawy w Internecie. Bardzo łatwo trafić na przypadkową stronę, na podstawie której rodzic wystawi diagnozę autyzmu, padaczki czy innego poważnego zaburzenia. Dlatego trzeba przyjść do gabinetu psychologa nawet po to, by usłyszeć, że dziecko rozwija się prawidłowo. 

9. Specjalista zauważy niepokojące objawy – nie zawsze lekarz powie o nieprawidłowościach w odpowiedni sposób i przez to wielu rodziców reaguje negatywnie. Warto jednak potraktować taką sugestię poważnie, by nie przegapić momentu, kiedy można dziecku pomóc i zadbać o jego lepszy rozwój.

10. Przeżywasz trudne emocje – rodzicielstwo bywa wyzwaniem i nie jest usłane różami. To, jak radzimy sobie w tej roli, zależy od wielu czynników  m.in. od tego jakie sami mieliśmy dzieciństwo, na kogo w życiu możemy liczyć, jaka jest nasza osobowość i kondycja psychofizyczna. To żaden wstyd mieć dość czy sobie nie radzić. Warto jednak skonsultować to ze specjalistą, żeby wiedzieć, jak pomóc sobie, by jak najlepiej wspierać dziecko

Joanna Węglarz

Joanna Węglarz